Życie Rencisty , Bezrobotnego i Emeryta w Absurdzie Życia Współczesnego
Admin
Jak dziś się jeździ na wózku inwalidzkim to chyba każdy wie kto doświadczył tej przyjemności . Mamy zimę i to dość ostrą zimę śniegu sporo i to nawet bardzo sporo praktycznie pada bez przerwy a ulice i jezdnie są białe .
Wyprawa gdziekolwiek na wózku inwalidzkim to wyprawa z przeszkodami . Czasami nawet przejechanie z jednego chodnika na drugi to wyczyn nie lada jaki . jak inwalida nie ma pomocy drugiej zdrowej osoby to może zapomnieć o jakimkolwiek wyjściu z domu . Nasi drogowcy zupełnie zapomnieli o odśnieżaniu nie tylko ulic ale i chodników . Jeżdżę na wózku inwalidzkim od roku i żeby nie to że mój mąż jest zdrowy fizycznie to moje wyjścia z domu równały by się dziś zeru . moje wyprawy do lekarza to droga przez mękę . Czasami to mąż ma naprawdę problemy przepchania mnie na wózku przez chodnik a już nie mówiąc z przejechaniem z jednego chodnika na drugi . Jestem wściekła na te jazdy wolałaby chodzić ale niestety moje nogi odmówiły posłuszeństwa i dziś jeżdżę na wózku . Jestem skazana na pomoc osoby drugiej . Taki to dziś los wózkowicza .
a może tak po śniegu
Offline