Życie Rencisty , Bezrobotnego i Emeryta w Absurdzie Życia Współczesnego
Admin
Wałęsa: błagałem syna, żeby tego nie robił
Lech Wałęsa, fot. Renata Dąbrowska/Agencja Gazeta
- Prosiłem go, błagałem, żeby tego nie robił. Mówiłem mu, że to się źle skończy, że tylko czekam, kiedy i jak mocno się poturbuje… Ale nie byłem w stanie go przekonać - mówi w rozmowie z "Wprost" były prezydent Lech Wałęsa. Były prezydent mówi, że wiedział, że prędzej czy później, jego syn będzie miał wypadek.
- Tylko czekałem, jak mocno się poturbuje i kiedy… Pierwsze informacje dostałem takie, że jest tak źle, że nie ma szans na przeżycie. I długo, dwa, trzy dni słyszałem, że właściwie nie ma szans. I dlatego od razu była modlitwa, msze. Masę ludzi się w to włączyło, Pana Boga za nogi złapaliśmy ze wszystkich stron i uprosiliśmy, żeby darował mu życie - wspomina.
Były prezydent przyznaje, że liczył się z najgorszym. - Tak, początkowo byłem przekonany, że on nie ma szans, więc już się właściwie poddałem. Oczywiście modliłem się bardzo, msza święta w moim kościele była piętnaście minut po tym, jak się dowiedzieliśmy… I patrzyłem na internautów, tam też było tyle modlitwy, że... On był lubiany, muszę powiedzieć! - mówi.
Do wypadku europosła PO Jarosława Wałęsy doszło 2 września w miejscowości Stropkowo (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 10 Toruń-Warszawa. W związku z tym zdarzeniem sierpecka Prokuratura Rejonowa prowadzi śledztwo w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku, którego skutkiem były obrażenia ciała. Grozi za to kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że do wypadku doszło, gdy stojąca na poboczu toyota rav4 włączała się do ruchu. Wtedy nastąpiło zderzenie z jadącym drogą motocyklem honda, kierowanym przez Jarosława Wałęsę. Wcześniej toyota zatrzymała się na poboczu w pobliżu stojącego tam samochodu ciężarowego, który uległ awarii.
Po wypadku w stanie bardzo ciężkim Jarosław Wałęsa został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala wojewódzkiego w Płocku i jeszcze tego samego dnia wieczorem, także śmigłowcem, do warszawskiego szpitala przy ulicy Szaserów. W wypadku doznał wielu złamań, m.in.: kości udowych, miednicy, kości przedramion, uszkodzony został też kręgosłup.
Tydzień temu lekarze z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie poinformowali, że zakończyli wszystkie planowane operacje Jarosława Wałęsy - w sumie było ich 17 - i teraz będzie on przygotowywany do rehabilitacji. Według przewidywań ma być ona długotrwała, w warunkach szpitalnych kilka tygodni, a następnie poza szpitalem.
Offline
Admin
A Ja mam takie pytanko ?????
Czy syn B.Prezydenta Lecha Wałęsy Będzie miał od razu tą REHABILITACJE czy będzie czekał
Jak zwykły śmiertelnik PÓŁ-ROKU .To jest jedno moje zasadnicze pytanie w tym temacie.
Offline
Admin
Wariat miał na liczniku 150 km./godz. tak wskazywał licznik wraku motoru tak się jeździ na autostradzie .
A nie bocznymi drogami .Ja miałem wypadek wysiadałem z autobusy złamałem nogę było to w maju tego roku .
A rehabilitację będę miał w Październiku .Ciekawy jestem ile będzie czekał na rehabilitację synalek Wałęsy .
Offline