Wszyscy Jesteśmy Równi - Świat Absurdu który Nas Otacza.

Życie Rencisty , Bezrobotnego i Emeryta w Absurdzie Życia Współczesnego

Ogłoszenie

Witamy na Forum Zapraszamy wszystkich do pisania. Bardzo Proszę o Niewstawianie Reklam. Na FORUM.

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Krzysztof C
2011-09-28 15:18:32

Szokujące dane ws. sekcji zwłok Zbigniewa Wassermana
http://m.onet.pl/_m/cd0d251eb303e3fd5425f8d21b620baf,46,1.jpg


Ponowny pogrzeb Zbigniewa Wassermana, fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
Tylko od 7 do 10 procent rosyjskiego protokołu z sekcji zwłok Zbigniewa Wassermanna zgadza się z wstępnymi wynikami po ekshumacji i sekcji zrobionej przez polskich ekspertów - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM Marek Balawajder i Roman Osica.

Według RMF FM te szokujące dane oznaczają, że można kwestionować wiarygodność dokumentów sekcyjnych, które zostały przesłane z Rosji. W obu protokołach, polskim i rosyjskim zgadzają się jedynie podstawowe informacje, takie jak wzrost i podstawowe obrażenia. Reszta znacznie się różni od tego, co ustalili polscy eksperci.

Ekshumację ciała Zbigniewa Wassermanna przeprowadzono pod koniec sierpnia. Przez kilka dni ciało badali eksperci w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

- Oficjalnie wyniki analiz polskich ekspertów poznamy nieprędko. Nie ma wyznaczonego terminu końca tych badań. Trzeba czekać na wyniki wszystkich badań, są przewidziane posiedzenia konsultacyjne - powiedział wiceszef katedry medycyny sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu Jerzy Kawecki.

Podstawą przeprowadzenia ekshumacji w Polsce były "wątpliwości dotyczące stwierdzeń zawartych w dokumentacji sądowo-lekarskiej badania zwłok zmarłego, otrzymanej z Rosji, a nie wątpliwości co do tożsamości zwłok".

Wcześniej córka posła Małgorzata Wassermann, wiele razy mówiła, że dokumentacja, która przyszła z Rosji, nie zawiera prawdziwych danych, bo w protokole sekcyjnym pominięto fakt przejścia przez jej ojca poważnej operacji.
Córka zmarłego posła wystąpiła o ekshumację ciała ojca jesienią zeszłego roku. - Pierwsza kwestia to obrażenia, które odniosły ofiary, a na ich podstawie próba odpowiedzenia sobie na pytanie, jaki był przebieg katastrofy i druga bardzo istotna kwestia to to, czy w ogóle została wykonana sekcja, chociaż niewiele to wniesie, bo nikt nie ma już chyba cienia wątpliwości, że dokumenty, który przyszły ze strony Federacji Rosyjskiej, nie poświadczają wykonania sekcji zwłok - powiedziała Małgorzata Wassermann. - Co za tym idzie, podważymy w zasadzie całą wiarygodność materiału rosyjskiego - dodała.

koko-zieloneoko
2011-09-07 23:39:40

Opublikowano nowe stenogramy rozmów z Tupolew

http://m.onet.pl/_m/fca8673087f6a1aa720c94f2b0c8c066,37,1,10-300-3104-1134-0.jpg
Wrak prezydenckiego samolotu Tu-154M, fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Na stronach internetowych MSWiA oraz Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego opublikowano raport na podstawie którego powstał raport komisji Jerzego Millera, wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej. Znajdują się w nim m.in. najnowsze stenogramy z rozmów prowadzonych przez załogę polskiego Tu-154M.

Opracowane przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji stenogramy nagrań rozmów załogi polskiego Tu-154M i kontrolerów z wieży na lotnisku w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010 r. zawierają także nowe, nie odcyfrowane wcześniej wypowiedzi.

Na 130 stronach mamy zapis pokładowego rejestratora MARS-BM z polskiego samolotu Tu-154M nr 101, a na 77 stronach - odpis korespondencji nagrany na magnetofon sygnowany jako "P-500" ze smoleńskiej wieży lotniska. Łącznie dokument ze stenogramami liczy 207 stron.

Ujawnienie pełnych stenogramów rozmów załogi to w opinii ekspertów z tej dziedziny, wydarzenie bez precedensu w historii badania katastrof w transporcie.

Katastrofa smoleńska - przeczytaj raport specjalny w Onet.pl

Z tej przyczyny już w zeszłym roku, po ujawnieniu przez polskie władze stenogramów z kokpitu, opracowanych w Rosji i dostarczonych polskiej komisji, strona rosyjska protestowała. Media spekulowały, że mogło to pogorszyć polsko-rosyjską współpracę w badaniu katastrofy, ale premier Donald Tusk zapewniał, że strona rosyjska była uprzedzona o tym, iż Polska ujawni te stenogramy i przyjęła to do wiadomości.

Protokół: zabezpieczenie medyczne lotniska w Smoleńsku niewystarczające

Zabezpieczenie medyczne lotniska w Smoleńsku nie gwarantowało udzielenia pomocy 96 osobom na pokładzie samolotu; sposób działania straży pożarnej nie zapewnił sprawnego prowadzenia akcji ratowniczo-gaśniczej na lotnisku - wynika z protokołu z prac komisji Millera.

Jak wynika z załącznika nr 5 do protokołu, poświęconego zabezpieczeniu wysokościowo-ratowniczemu i ratownictwu, pierwszy zespół strażacki przybył na miejsce katastrofy dopiero 14 minut po zdarzeniu.

Podmokły i wilgotny teren, na którym rozbił się Tu-154M, uchronił przed rozprzestrzenianiem się pożaru. Na pokładzie samolotu – w wyniku urwania się fragmentu skrzydła i rozszczelnienia się zbiorników paliwowych - była niewielka ilość paliwa. Te dwa czynniki ograniczyły zasięg pożaru.

   
Nowe stenogramy z Tu-154 »
W informacji na temat grupy zabezpieczającej lądowania i starty samolotów z delegacją RP nie ma danych o zespole ratownictwa medycznego lotniska w Smoleńsku, jest tylko mowa o lekarzu dyżurnym (felczerze). Stwierdzono, że pierwsze zespoły pogotowia ratunkowego przybyły na miejsce wypadku 29 minut po zderzeniu samolotu z ziemią. Zdaniem ekspertów to zbyt długo, biorąc pod uwagę, że lotnisko położone jest w dużym mieście. Zwracają uwagę, że gdyby ktoś z pasażerów przeżył z bardzo ciężkimi obrażeniami, miałaby niewielką szansę na otrzymanie pomocy medycznej w odpowiednio krótkim czasie.

"W żadnym razie nie można mówić o dobrze przeprowadzonej akcji ratowniczej" - czytamy w załączniku do protokołu.

Komisja nie stwierdziła związku przyczynowego pomiędzy wypadkiem, a zabezpieczeniem i wykorzystaniem wyposażenia ratowniczego załogi oraz urządzeń ratowniczych samolotu.

Dowódca samolotu, drugi pilot i nawigator - jak podkreślono - odbyli wymagane szkolenia i byli właściwie przygotowani do wykorzystania sprzętu wysokościowo-ratowniczego w sytuacji awaryjnej. Jednak technik pokładowy, który był przeszkolony i przygotowany do korzystania ze sprzętu ratowniczego, nie wykonał żadnego skoku spadochronowego, choć personel latający zobowiązany jest do wykonywania skoków w ramach szkolenia.

W protokole stwierdzono, że w 36 splt nie realizuje się wymaganego szkolenia w zakresie skoków spadochronowych przez techników pokładowych, zwracając uwagę, że technicy z Mi-8 i M-28, którzy mają wykonane skoki spadochronowe, zrealizowali je w jednostkach, w których służyli przed przejściem do 36 splt.

Stwierdzono, że służba wysokościowo-ratownicza 36 splt działała prawidłowo, załoga była właściwie wyposażona do lotu i w pełni przygotowana do wykorzystania otrzymanych środków oraz racjonalnego działania w sytuacji awaryjnej. Jednak nie było realizowane szkolenie wysokościowo-ratownicze w zakresie wykonywania skoków spadochronowych. Dlatego komisja zaleca Dowódcy Sił Powietrznych przeprowadzenie analizy realizacji tego rodzaju szkolenia przez techniczny personel latający.

Komisja publikuje protokół: ponad 1000 stron, osiem załączników

Formalny protokół z badania katastrofy zawiera wyliczenie składu komisji, oficjalne dane o ofiarach katastrofy oraz dane techniczne o samolocie. Nie ma tam wskazania osób odpowiedzialnych za katastrofę - nie przewidują tego bowiem przepisy o badaniu katastrof transportowych, w myśl których komisja badawcza przedstawia jedynie ocenę przyczyn katastrofy i czynników sprzyjających jej zaistnieniu. Nie wskazano też w dokumencie nazwisk członków załogi - opisano ich jedynie prezentując dane o ich wieku, stopniu wojskowym lub służbowym i doświadczeniu zawodowym.

Przeczytaj kompletny odpis korespondencji pokładowej w Onet.pl

Dalej protokół opisuje warunki atmosferyczne 10 kwietnia 2010 r. przed podejściem do ladowania na lotnisku Smoleńsk Północny. "Warunki atmosferyczne występujące w rejonie lotniska Smoleńsk Północny nie pozwalały na wykonanie lądowania samolotu Tu-154M na tym lotnisku i miały wpływ na wypadek" - stwierdzono w protokole.

W protokole przedstawiono także 45 rekomendacji dla kilkudziesięciu instytucji cywilnych i wojskowych strony polskiej i dwie - dla strony rosyjskiej.

W załącznikach opisano szczegółowo wyszkolenie załogi i przebieg katastrofy, organizację Lotów i szkolenia lotniczego, kierownie lotami, sprawy dotyczące techniki lotniczej i jej eksploatacji, trzy wizualizacje ostatniej fazy lotu (wykorzystano w nich dane pozyskane dzięki eksperymentom dokonanym dla komisji na Tu-154M nr 102), zabezpieczenie i ratownictwo lotnicze, meteorologiczne oraz odpis korespondencji pokładowej i informację o źródłach prac komisji, czyli wykorzystanych przez nią materiałów.

Protokół liczy w sumie osiem załączników i ponad 1000 stron. Jak już wcześniej mówili członkowie komisji, jest on całkowicie spójny z raportem. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami dokument opublikowano z wyjątkiem załącznika nr 7, zawierającego informacje dotyczące m.in. obrażeń ofiar.

Protokół jest dostępny na stronie internetowej komisji Jerzego Millera pod adresem: http://komisja.smolensk.gov.pl/portal/k … owych.html

PiS: raport bez zasadniczych dowodów

- Wszystko musi być jawne, ale niczego wielkiego się nie spodziewamy - powiedział Mariusz Błaszczak komentując dla TVN 24 publikację stenogramów. - Komisja Millera doprowadziła do tego, że wrak nie jest w Polsce - dodał.

Zdaniem rzecznika klubu PiS sam raport został opublikowany zdecydowanie za późno i "bez podstaw, czyli tych zasadniczych dowodów". - Wrak samolotu powinien być pieczołowicie zbadany przez ekspertów - zaznaczył Błaszczak. - I trzecia rzecz też jest istotna. Pan minister Miller był sędzią we własnej sprawie - mówił polityk PiS.

- Jeżeli państwo rządzone przez premiera Tuska nie było w stanie zapewnić bezpieczeństwa głowie naszego państwa, to czy jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo obywatelom? - pytał Błaszczak w TVN 24.

Raport komisji Millera wskazuje nieprawidłowości i błędy

Raport polskiej komisji, której pracami kierował szef MSWiA Jerzy Miller, opublikowano 29 lipca. Liczy 328 stron. Dodatkowo zawiera 107 stron załączników. Zawarty jest w nich m.in. opis i analiza systemów pokładowych Tu-154M oraz opis uszkodzeń samolotu.

Przeczytaj cały tekst raportu komisji Jerzego Millera

Dokument wskazuje na liczne nieprawidłowości po polskiej stronie i pokazuje błędy m.in. rosyjskich kontrolerów. Przyczynami katastrofy - według raportu - było: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. To miało doprowadzić do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią.

Który dokument jest najlepszym źródłem wiedzy o przyczynach katastrofy smoleńskiej?
Raport MAK
Raport komisji Jerzego Millera
Raport prokuratury wojskowej
"Biała Księga" PiS
Inny dokument
Wszystkie są tak samo dobre
Nie interesuje mnie to

Z kolei czynnikami "mającymi wpływ na zdarzenie" były według polskich ekspertów: niekorzystanie przez załogę z wysokościomierza barometrycznego; brak reakcji pilotów na sygnały "pull up"; próba odejścia na drugi krąg w tzw. automacie; przekazywanie przez kontrolera z wieży w Smoleńsku informacji o prawidłowym położeniu samolotu na ścieżce schodzenia i kursu, co mogło utwierdzać załogę w przekonaniu o prawidłowym wykonywaniu podejścia, gdy w rzeczywistości samolot znajdował się poza strefą dopuszczalnych odchyleń; niepoinformowanie załogi przez wieżę o zejściu poniżej ścieżki schodzenia i zbyt późna komenda: "horyzont"; nieprawidłowe szkolenia lotnicze w 36. specjalnym pułku lotniczym.

Według raportu "okolicznościami sprzyjającymi" katastrofie były: niewłaściwa współpraca załogi i nadmierne obciążenie dowódcy; niedostateczne przygotowanie załogi i wiedza o funkcjonowaniu systemów samolotu oraz ich ograniczeń; niewłaściwe monitorowanie czynności członków załogi i brak reakcji na błędy; nieprawidłowy dobór załogi; nieskuteczny nadzór Dowództwa Sił Powietrznych nad szkoleniem w 36. specpułku; nieopracowanie w nim procedur dotyczących działań załogi; sporadyczne zabezpieczanie lotów przy złej pogodzie przez kontrolerów w ostatnim roku i brak praktycznego przygotowania na wieży w Smoleńsku.

W związku z raportem komisji Millera do dymisji podał się szef MON Bogdan Klich. Tuż po objęciu tego stanowiska przez jego następcę Tomasza Siemoniaka, zapadły decyzje o zlikwidowaniu 36. specpułku, zdymisjonowany został też wiceszef MON Czesław Piątas i 13 oficerów - w tym trzech generałów Sił Powietrznych.

Irena Anna
2011-08-11 03:05:23

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/47/2010_Polish_Air_Force_Tu-154_crash_003.jpg/240px-2010_Polish_Air_Force_Tu-154_crash_003.jpg

                                                 Tak Moim Zdaniem

Był to zaplanowany zamach na samolot Prezydencki czytając to co powyżej nie można to inaczej odebrać.
Ja o wypadku dowiedziałam się z telewizji . Włączyłam telewizor na informacje i zamarłam .Nie dowierzałam to co widzę i słyszę w TVP .Był to szok nie tylko dla mnie ale i dla wszystkich Polaków .Chciano się pozbyć Prezydenta i się pozbyto .Nigdy nie uwierzę w to że był to nieszczęśliwy wypadek ani w to że byli winni piloci .
Było zlecenie i zlecenie wykonano .Nie należę do żadnej partii -zawsze byłam bezpartyjna ale obserwuje to co się dzieje na scenie politycznej i widzę że się źle dzieje .A Śmierć która dotknęła nasz kraj stała się ostrzeżeniem
dla nas wszystkich .Nie ma co walczyć bo i tak nas pokonają .Polską zawsze rządzili nie ci co powinni .Bo jak do władzy dochodzili Ci co powinni rządzić to zawsze to się dla tych co powinni rządzić źle kończyło.

Irena Anna
2011-08-11 02:41:40

Teorie o zamachu

13 kwietnia 2010 roku brytyjski dziennik "The Times" zwracał uwagę, że śledztwo w sprawie katastrofy powinno być prowadzone jawnie, gdyż jego utajnienie doprowadzi do powstania teorii spiskowych, podobnie jak w przypadku katastrofy w Gibraltarze[123]. Teorie spiskowe powstały bezpośrednio po katastrofie; część ich zwolenników oskarżała o jej spowodowanie rosyjskie służby specjalne; inni sugerowali, że rosyjscy "twardogłowi" dokonali sabotażu samolotu, by osłabić pozycję Władimira Putina[123]. Teoria o zamachu została zaprezentowana m.in. w wydanej w kwietniu 2011 roku książce L. Szymowskiego: Zamach w Smoleńsku. Niepublikowane dowody zbrodni. Warszawa 2011[124]. Książka ta nie zawiera jednak żadnych zweryfikowanych dowodów potwierdzających tezę zamachu[125]; wskazywano, że fotografia zamieszczona w książce, która miałaby być koronnym dowodem na zamach, nie jest materiałem pochodzącym od polskich służb specjalnych, tylko kadrem z filmu zamieszczonego na stronie niemieckiej gazety "Bild"[126].
Hipoteza zamachu była jednym z wątków śledczych badanych przez polską prokuraturę wojskową[7]; w próbkach pochodzących z miejsca katastrofy nie stwierdzono obecności bojowych środków trujących, materiałów wybuchowych i radioaktywności[127]. Chociaż polscy śledczy wykluczyli możliwość zamachu przy użyciu broni konwencjonalnej, nie zrezygnowali z badania wersji śledczej o działaniu osób trzecich; analizowali m.in. możliwość wywołania zakłóceń w pracy samolotu przy użyciu nowoczesnych urządzeń technicznych, tzw. meaconing[128][129][130]. 1 kwietnia 2011 roku poinformowano, że polscy śledczy zakończyli badanie hipotezy zamachu, nie znajdując na to dowodów[77]. 19 kwietnia 2011 rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej doprecyzował te informacje, podając, że 1 kwietnia 2011 "nie stwierdzono, że prokuratura wyklucza wątek zamachu, tylko że dotychczasowe efekty śledztwa wykluczają wątek zamachu"[78].

Irena Anna
2011-08-11 02:28:26

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/67/Tu-154-crash-in-smolensk-20100410-10.jpg/220px-Tu-154-crash-in-smolensk-20100410-10.jpg

Działania po katastrofie



Szczątki samolotu na miejscu katastrofy (10 kwietnia 2010)
Według komunikatu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) z 19 maja 2010 roku i raportu końcowego MAK z 12 stycznia 2011 roku, 180 funkcjonariuszy Urzędu Spraw Wewnętrznych obwodu smoleńskiego i rosyjskiej Federalnej Służby Ochrony (FSO) otoczyło teren kordonem ok. 13 minut po katastrofie; 18 minut po katastrofie strażacy ugasili niewielki pożar wśród szczątków samolotu[15][1].
Według ustaleń strony polskiej jako pierwsza na miejsce katastrofy przybyła jednostka straży pożarnej PCz-3, co nastąpiło o godz. 10:55 czasu moskiewskiego (godz. 8:55 czasu polskiego), w 14 minut po upadku samolotu[6]; jednostka ta dyżurowała na terenie lotniska Siewiernyj i wyjechała na miejsce katastrofy o godz. 10:51 czasu moskiewskiego (godz. 8:51 czasu polskiego), w 10 minut po upadku samolotu[1]. Syreny alarmowe zawyły na lotnisku o godz. 10:56 czasu moskiewskiego (godz. 8:56 czasu polskiego)[3].
Gieorgij Połtawczenko poinformował premiera Władimira Putina, że przybył na miejsce wraz z gubernatorem Antufjewem w trzy minuty po uzyskaniu informacji o katastrofie[14]. O godz. 11:00 czasu moskiewskiego (godz. 9:00 czasu polskiego) na miejsce katastrofy wyjechały jednostki ratowniczo-gaśnicze, milicjanci i funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)[1]. Do godz. 11:40 czasu moskiewskiego (godz. 9:40 czasu polskiego) rosyjskie służby ratownicze ustaliły, że wszyscy pasażerowie samolotu zginęli[1].
W zabezpieczaniu terenu katastrofy brały udział jednostki specjalne milicji (OMON i OMSN)[33] oraz wojska (Specnaz)[34]. Na fotografiach wykonanych przez białoruskiego dziennikarza Siarhieja Sierabro (biał. Сяргей Серабро, ros. Сергей Серебро) w kilka godzin po katastrofie widać funkcjonariuszy rosyjskich służb mundurowych, którzy wymieniają żarówki w lampach świateł podejścia pasa startowego lotniska w Smoleńsku i rozciągają kable zasilające oświetlenie[35].
10 kwietnia 2010 roku o godz. 13:02 czasu moskiewskiego (godz. 11:02 czasu polskiego) odnaleziono dwie czarne skrzynki samolotu[1] (zapisy parametrów lotu i rozmów załogi[14]).
Ok. godz. 17:30 czasu polskiego ciało Lecha Kaczyńskiego zostało wstępnie rozpoznane przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu przebywających w Rosji[34].

Witamy na Forum Świat jest taki piękny , a ludzie tego nie doceniają. Nasze życie mamy w naszych rękach .

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naruto-gn.pun.pl www.extrememodteam.pun.pl www.antytbkob.pun.pl www.trojporozumienie.pun.pl www.ibin2006.pun.pl